Psychologia w sporcie wyczynowym jest już mocno ukierunkowana na działania specjalistyczne. Wymaga od zawodnika wysokich umiejętności intrapersonalnych. Opanowanie kunsztu mistrzowskiego myślenia nie jest łatwe, zdecydowanie wymaga znajomości wiedzy psychologicznej, treningu i czasu. Natalia Bajor, debiutująca na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio, multimedalistka mistrzostw Polski w tenisie stołowym, zarówno w grze pojedynczej, jaki i zawodach drużynowych, w
rozmowie ze swoim psychologiem sportu, opowiada o pracy nad sferą mentalną.
Justyna Macur: Minął rok od naszego pierwszego spotkania. Z perspektywy czasu, jak dzisiaj odbierasz trening mentalny?
Natalia Bajor: Zanim do Pani trafiłam, moje postrzeganie treningu mentalnego wiązało się głównie z chodzeniem do psychologa i rozmowami o problemach. Faktycznie, na początku opowiadałam o sobie, swojej sytuacji sportowej czy życiowej. Jednak z czasem poczułam, że chodzi o coś więcej. Na początku byłam zaskoczona Pani pytaniami, poleceniami czy zadaniami. W ogóle początki naszej współpracy odbieram jako trudne dla mnie. Nigdy wcześniej nikt nie pytał mnie o to, co Pani. Nigdy też nie wykonywałam takich psychologicznych ćwiczeń. Dzisiaj już wiem, że każde nasze spotkanie ma swój cel, a ja mam wytrenować jakąś mentalną umiejętność.
JM: Rozumiem, że początki były trudne. Co zatem powoduje, że kontynuujesz trening mentalny?
NB: Myślę, że nasze rozmowy. Każda z nich uświadamiała mnie w wielu kwestiach. Lubię też posłuchać Pani opinii, czy wskazówek. Często powodowały, że było mi lżej, moje samopoczucie stawało się lepsze. Wychodziłam z gabinetu z nowymi treściami i odczuciami. Potem wdrażałam te rozwiązania, a dzisiaj mam pewność, że są skuteczne.
JM: Zawsze pytam o to swoich podopiecznych, zapytam więc też Ciebie. Czy to czego się uczysz i doświadczasz podczas naszych spotkań, ma jakieś przełożenie na Twoją grę?
NB: Może zabrzmi to banalnie, ale dzisiaj koncentruję się na grze. Wcześniej moją uwagę pochłaniali inni ludzie, zawodniczki, jakieś oczekiwania czy widownia. Dzisiaj jestem na meczu, na grze. Mam też sygnały z zewnątrz, że lepiej zachowuję się przy stole (śmiech). Chodzi mi o to, że moja postawa stała się dojrzalsza. Ludzie widzą moje dobre nastawienie i skupienie na grze. Tak, zmieniło się moje zachowanie, zmieniła się moja gra. Poza tym, obserwuję u siebie większą motywację, chce mi się pracować nad sobą i nad moją grą.
Ogromne znaczenie w przygotowaniu psychologicznym ma umiejętność budowania nastawienia do danych zawodów czy samej gry. Natalia debiutuje na Igrzyskach, a debiut zawsze oznacza pewnego rodzaju niewiadomą, związaną z działaniem w nowej, więc tym samym, trudnej sytuacji. Rozwiązania przynoszą techniki opracowane na podstawie aktualnej wiedzy i relacji doświadczonych olimpijczyków. Jak jeszcze wpłynął trening mentalny na grę Natalii? Zawodniczka dodaje:
NB: Ten rok uświadomił mi, jak wiele można zmienić samym nastawieniem. Zdaję sobie sprawę, że mówię o sprawach oczywistych i wszyscy słyszeliśmy o pozytywnym podejściu. Ale nie wystarczy sobie powiedzieć, żeby myśleć pozytywnie. Chodzi o coś więcej, o konkretną i zaawansowaną umiejętność. Na początku zaskoczyła mnie wiedza, o tym jak budować to nastawienie. Potem zadania i ćwiczenia, które wykonywałam pokazały mi, jak to nastawienie jest istotne. Dzisiaj buduję swoje nastawienie. Mentalnie przygotowuję się do każdej akcji. Przykładowo zanim odbiorę serwis, moje myśli i wzrok zawężam do wybranego punktu. Poza tym, przed wylotem do Tokio, postanowiłam sobie, co chcę tam zrobić i nastawiłam się na obserwację siebie w najważniejszej dla sportowca imprezie. Po powrocie wyciągnęłam cenne wnioski, z których chcę korzystać na arenie międzynarodowej.
Na zakończenie naszej rozmowy, pytam o najbliższe cele i zadania, jakie postawiła sobie zawodniczka:
NB: Mam ochotę pracować dalej. Jestem mocno zmotywowana. Moim celem jest doskonalenie się w każdej z tych sfer: technicznej i mentalnej. Mam ochotę posprawdzać się w turniejach rangi mistrzowskiej. Widzę siebie grającą na przestrzeni lat. To mnie napędza, a właściwie nakręca mnie coraz większa świadomość, jak wiele mogę jeszcze u siebie polepszyć. Wiem, że będziemy teraz pracować nad szybkim wchodzeniem w trans, nie potrafię tego jeszcze tak w pełni, ale cieszę się, że niebawem tego dokonam.