Katarzyna Błasiak rok temu rozpoczyna przygodę z psychologią wyczynu w trudniejszym momencie swojej kariery sportowej. Utytułowana zawodniczka odkrywa procesy koncentracji na nowo, a o swoich doświadczeniach z treningiem mentalnym i odczuciach opowiada tak:
Katarzyna Błasiak: Zdecydowałam się na współpracę w momencie, kiedy moja gra przestała mnie cieszyć, w momencie kiedy gdzieś pogubiłam się z moją techniką rzutu, co w efekcie doprowadzało mnie do frustracji. Byłam zagubiona, bo nagle straciłam przyjemność z tego co robiłam do tej pory, a moje rzuty przestały być skuteczne. Zaczęłam analizować to wszystko i stwierdziłam, że przyczyna może „siedzieć” w głowie, dlatego wykonałam telefon i pojawiłam się na spotkaniu.
Justyna Macur: Upłynął ponad rok naszej współpracy. Jak z perspektywy czasu odbierasz zajęcia?
KB: Przyznam, że początkowo podchodziłam do zajęć ostrożnie, może i nawet sceptycznie. Jednak spodobało mi się, jak konkretnie i trafnie odpowiadasz na moje potrzeby, tłumacząc stopniowo mechanizmy rządzące moją psychiką. Z czasem otwierałam się bardziej, a to powodowało, że mogłam rozwijać się mentalnie i zaczęło mieć pozytywny wpływ na mój sport. I wiesz co? Podoba mi się, że mogę opowiedzieć Tobie, co dzieje się ze mną oraz co dzieje się w moim sporcie. Wychodzę stąd „lżejsza”, czuję się lepiej i mam rozwiązania na przyszłość.
JM: W jakich obszarach dostrzegasz progres, a w jakich są jeszcze rezerwy?
KB: Progres zdecydowanie postrzegam w adaptacji. Stałam się zawodniczką, która szybciej akceptuje rzeczy, na które nie ma wpływu. Jest to bardzo ważne, bo odczułam, że łatwiej koncentruje mi się wtedy „na jednym”, a rzuty odbywają się po prostu w transie. Moje analityczne myślenie zmniejszyło się, co skutkuje tym, że moja gra jest spokojniejsza, a rzuty są płynniejsze i powtarzalne.
JM: A nad czym chciałabyś pracować dalej?
KB: Są rzeczy, które muszę bardziej systematycznie stosować, takie jak rozgrywanie swoich startów w szatni. Chcę dalej uczyć się budowania korzystnego stanu, zarówno przed, jak i w trakcie gry. Moje podejście wymaga dalej poprawek, w tym mindset, jakim się kieruje. Chcę dążyć do stanu, kiedy robię to swobodnie, pewnie, a moje samopoczucie mi sprzyja.
JM: Coś doradziłabyś kolegom i koleżankom po fachu a propos pracy mentalnej?
KB: Żeby dążyli do tego, by mieć z tego fun. Żeby rezygnowali z myślenia negatywnego, bo to naprawdę nic nie daje. Ja na nowo odkryłam koncentrację, wiem co ma na nią wpływ, a co jej przeszkadza. Uczę się nowego sposobu myślenia takiego, który mi sprzyja. Fajnie jest to wszystko wiedzieć.
JM: Dziękuję za rozmowę.